niedziela, 4 sierpnia 2013

Putu

Wspomniane w poprzednim poście – putu czyli słodkie ciasteczka z kokosa połączonego z czerwonym cukrem. Motor z putu objeżdża dość duży obszar i jest u nas (na oko) tylko raz na tydzień. Para, która bucha z jego kotła przepuszczana jest przez gwizdek, zapowiadając wizytę putu odpowiednio wcześnie, żeby można było wyskoczyć z domu i machnąć albo krzyknąć. Wtedy podjeżdża. Trzeba powiedzieć za ile pieniędzy ma zrobić ciasteczek i kierowca-cukiernik zabiera się do szybkiej roboty.
Do krótko ucietej rurki pcv upycha wiórki kokosowe, pośrodku przełożone czerwonym cukrem. Kiedyś używano do tego rurek bambusowych ale pcv są oczywiście praktyczniejsze.Rurki ogrzewają się na blasze, a potem ich zawartośc jest wypychana na podkładkę, posypywana jeszcze kokosem i gotowa do konsumpcji.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz