sobota, 30 czerwca 2012

Geje w Indonezji (temat do poglebienia)



Przeczytalam wlasnie artykul prezentujacy m.in. pare gejow, ktorzy w pewnym momencie stwierdzaja, ze czasem w Polsce boja sie publicznie wziac za rece (http://wyborcza.pl/56,75248,11910386,Hubert_i_Oktawiusz__czyli_jak_Word_z_Excelem,,2.html)
Zaczelam porownywac z Indonezja, krajem badz co badz bardziej tradycyjnym (a przynajmniej takim w teorii). Nie jestem specjalistka w tym temacie ale chce opisac jak to wyglada w Labuan Bajo, chociazy z pozycji obserwatora dyletanta (a potem sprawe chcialabym zglebic).

Flores jest w 90% katolickie (tez w teorii bo katolicyzm jest ciagle i bardzo przemieszany z animizmem tworzac ciekawa mieszanke). Ale w Labuan Bajo jest to jeszcze bardziej wymieszane bo dochodza muzulmanie w duzej ilosci oraz przedstawiciele innych religii w mniejszej.

Gejow jest w Labuan Bajo duzo. Opanowali dwa zawody, sa kucharzami albo pracuja w salonach fryzjerskich czy pieknosci; czasem sie to niewyklucza bo robia dorywczo to tu to tam. Kiedy Ari Jaya dopiero zaczynala plywac i nie potrzebowalismy kucharza na stale, na czas safari wynajmowalismy kucharza freelance’a.  Z okolo 6 czy 7 kucharzy, ktorzy sie u nas przewineli wszyscy byli gejami, roznych wyznan.

Jest tez restauracja, w ktorej pracuja sami geje, Matahari (jesli ktos sie chce wybrac to jest ona na glownej ulicy po prawej stronie na luku idac z centrum na poludnie).

Kiedy raz udalo mi sie w dniu niepodleglosci 17 sierpnia nie byc na safari tylko w Labuan Bajo, mialam okazje widziec  parade z tej okazji. Co do zasady przypomina parade w Rio na zakonczenie karnawalu (tj. nie ma samby ale sa platformy jadace glowna ulica) [notabene kiedys klientka z Rio wlasnie powiedziala, przyplywajac do portu w Labuan Bajo, ze krajobraz przypomina jej miasto rodzinne; mysle, ze spora czesc miasta moze konkurowac z brazylijskimi favelami choc jej chyba chodzilo raczej o zatoke, zielone wzgorza, moze o ogromny maszt na najwiekszym wzgorzu].

W kazdym razie dlugo przed parada szkoly, biura i urzedy przygotowuja swoje pojazdy, ktore staja sie platformami.  A my jako lodzie musimy dac ‘dobrowolna’ danine na rzecz dekoracji pojazdu, ktory pojedzie jako reprezentacja kapitanatu portu (okazji na daniny znajduja zreszta wiecej w ciagu roku). Z tego co sobie przypominam to raz, na tygodnie przed parada, przygotowywali wozek widlowy.

Parada zbiera sie godzinami, jest mnostwo ludzi i chaosu. Potem rusza glowna ulica. I wlasnie w jej srodku, miedzy kuriozalnymi platformami  a uczniami ze wszystkich szkol swoja reprezentacje mieli labuanbajowscy geje, grupa moze 8 osob, wszyscy przebrani w kobiece strone, w tym suknie slubne, tanczac pod dyktando niejakiego Tongko (tez mojego kucharza z przeszlosci) z bulawa (juz podobno nie zyje, cos ukradl, poszedl do wiezienia i tam go zabili).





Jak pisalam wyzej, musze zglebic temat, czemu w spoleczenstwie tak tradycyjnym, gdzie religia czesto rzadzi (choc na spolke z tzw. adat czyli tradycja, ktora nierzadko jest najwazniejsza) osoby teoretycznie nie za bardzo akceptowane przez te religie, czuja sie tak swobodnie. 

Wracajac do parady – trwa nieskonczenie dlugo, spaliny wylatuja z rur wydechowych, jest halas, poniewaz to pora sucha spod kol i stop unosi sie kurz. Szybko nie dalam rady i po okolo 2 godzinach wrocilam na lodz.



















1 komentarz: