sobota, 5 stycznia 2013

Podciepka


Tak kiedyś napisałam, w moim pierwszym wpisie:
„Gdy buduje się łódź, powołuje się do życia osobę, w momencie połączenia dwóch długich kawałków drewna tworzących stępkę. Kiedy łódź jest już ukończona w stępce robi się pępek. Nie buduje się zatem tylko łodzi ale i człowieka. Kobietę, która żyje na łodzi i się nią opiekuje. Od jej samopoczucia zależy powodzenie łodzi. Od jej charakteru zależy, czy łódź będzie się podobała.
A takie słowa znajdują się w baśni Zofii Kossak „Kłopoty Kacperka góreckiego skrzata”:
„…Otóż w owej właśnie chwili, ze zgodnego wysiłku cieśli, z ochoczej pracy murarzy, z błogosławieństwa strząśniętego wraz z wodą święconą, z dobrych myśli pana Hieronima i jego żony Barbary – narodził się ten skrzatek mały i jako dusza wzniesionego domu pozostać w nim miał aż do końca. Miał w nim mieszkać i stróżować, póki by się fundamenta w proch nie rozsypały, a dom nie zmienił w gruzy chwastem porosłe.”
Górki Wielkie na Śląsku Cieszyńskim są niedaleko mojego polskiego domu. Od niedawna jest tam muzeum.
Inny świat, inny kontynent a taka sama koncepcja. Wcześniej w tekście Zofia Kossak nazywa tego skrzata podciepkiem. Miło mi będzie od teraz myśleć o naszych duchach/skrzatach opiekuńczych na łodziach jako o podciepkach (rodzaju żeńskiego jako że w takiej formie one występują na łodziach).