Przeczytalam wlasnie artykul prezentujacy m.in. pare gejow, ktorzy
w pewnym momencie stwierdzaja, ze czasem w Polsce boja sie publicznie wziac za
rece (http://wyborcza.pl/56,75248,11910386,Hubert_i_Oktawiusz__czyli_jak_Word_z_Excelem,,2.html)
Zaczelam porownywac z Indonezja, krajem badz co badz
bardziej tradycyjnym (a przynajmniej takim w teorii). Nie jestem specjalistka w
tym temacie ale chce opisac jak to wyglada w Labuan Bajo, chociazy z pozycji obserwatora dyletanta (a potem sprawe
chcialabym zglebic).
Flores jest w 90% katolickie (tez w teorii bo katolicyzm
jest ciagle i bardzo przemieszany z animizmem tworzac ciekawa mieszanke). Ale w
Labuan Bajo jest to jeszcze bardziej wymieszane bo dochodza muzulmanie w duzej
ilosci oraz przedstawiciele innych religii w mniejszej.
Gejow jest w Labuan Bajo duzo. Opanowali dwa zawody, sa
kucharzami albo pracuja w salonach fryzjerskich czy pieknosci; czasem sie to
niewyklucza bo robia dorywczo to tu to tam. Kiedy Ari Jaya dopiero zaczynala
plywac i nie potrzebowalismy kucharza na stale, na czas safari wynajmowalismy kucharza
freelance’a. Z okolo 6 czy 7 kucharzy,
ktorzy sie u nas przewineli wszyscy byli gejami, roznych wyznan.
Jest tez restauracja, w ktorej pracuja sami geje, Matahari (jesli ktos sie chce wybrac to jest ona na glownej ulicy po prawej stronie na luku idac z centrum na poludnie).
Kiedy raz udalo mi sie w dniu niepodleglosci 17 sierpnia nie
byc na safari tylko w Labuan Bajo, mialam okazje widziec parade z tej okazji. Co do zasady przypomina parade w Rio na zakonczenie karnawalu (tj. nie ma samby ale sa platformy jadace glowna ulica) [notabene kiedys klientka z
Rio wlasnie powiedziala, przyplywajac do portu w Labuan Bajo, ze krajobraz
przypomina jej miasto rodzinne; mysle, ze spora czesc miasta moze konkurowac z brazylijskimi
favelami choc jej chyba chodzilo raczej o zatoke, zielone wzgorza, moze o ogromny maszt na najwiekszym wzgorzu].
W kazdym razie dlugo przed parada szkoly, biura i urzedy
przygotowuja swoje pojazdy, ktore staja sie platformami. A my jako lodzie musimy dac ‘dobrowolna’
danine na rzecz dekoracji pojazdu, ktory pojedzie jako reprezentacja
kapitanatu portu (okazji na daniny znajduja zreszta wiecej w ciagu roku). Z tego co sobie przypominam to raz, na tygodnie przed parada, przygotowywali wozek widlowy.
Parada zbiera sie godzinami, jest mnostwo ludzi i chaosu.
Potem rusza glowna ulica. I wlasnie w jej srodku, miedzy kuriozalnymi platformami
a uczniami ze wszystkich szkol swoja
reprezentacje mieli labuanbajowscy geje, grupa moze 8 osob, wszyscy przebrani w
kobiece strone, w tym suknie slubne, tanczac pod dyktando niejakiego Tongko
(tez mojego kucharza z przeszlosci) z bulawa (juz podobno nie zyje, cos ukradl,
poszedl do wiezienia i tam go zabili).
Jak pisalam wyzej, musze zglebic temat, czemu w
spoleczenstwie tak tradycyjnym, gdzie religia czesto rzadzi (choc na spolke z
tzw. adat czyli tradycja, ktora nierzadko jest najwazniejsza) osoby teoretycznie
nie za bardzo akceptowane przez te religie, czuja sie tak swobodnie.
Wracajac do parady – trwa nieskonczenie dlugo, spaliny
wylatuja z rur wydechowych, jest halas, poniewaz to pora sucha spod kol i stop
unosi sie kurz. Szybko nie dalam rady i po okolo 2 godzinach wrocilam na lodz.
W szoku jestem że chłopcy w Matahari to geje:)
OdpowiedzUsuń